„Życie
to wielka gra...”
Choć nie jest zawodową piosenkarką i ma dopiero
siedemnaście lat, fanów ma już nawet...w Kalifornii. Przy współpracy z
amerykańskim dj’em pracuje obecnie nad debiutancką płytą.
Bardzo dobrze pamięta swoje pierwsze
publiczne wystąpienie: drobna, dziewięcioletnia wówczas dziewczynka z kucykami
na głowie i…mikrofonem w ręku. – To było straszne! Bardzo się stresowałam. –
wspomina po latach Monika Ozdoba,
uczennica liceum im. Joachima Chreptowicza w Ostrowcu. Od tego czasu wiele się
zmieniło. Dziecięca fascynacja muzyką powoli przerodziła się w największą
pasję, która zaczęła rozwijać się w niespodziewanym dla niej kierunku.
Od „Wygraj sukces”...
Muzyką zaczęła interesować się już w
przedszkolu. Zafascynowana grą swojej nauczycielki, sześcioletnia Monika
poprosiła rodziców, by kupili jej pianino i zapisali na lekcje gry, czego ci –
widząc rozentuzjazmowaną twarz córki – nie potrafili jej odmówić. W kolejnych
latach Monika zdała egzamin do drugiej klasy fortepianu w Państwowej Szkole
Muzycznej w Ostrowcu, a kiedy nadarzyły się pierwsze szkolne występy coraz
częściej stawała na scenie z mikrofonem. Wkrótce jej praca zaowocowała
pierwszym sukcesem - wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie „Wygraj sukces”, nie
tylko potwierdziło jej uzdolnienia wokalne, ale także zachęciło ją do dalszej
pracy. Kilka lat później pojawiła się w Złotej Dziesiątce na festiwalu
Katarzyny Gaertner.
Swoją pierwszą piosenkę zatytułowaną
„Fly Away” napisała dwa lata temu. Wraz z teledyskiem, który nagrała ze swoją
młodszą siostrą telefonem komórkowym, upubliczniła ją na popularnym serwisie
internetowym YouTube, a po miesiącu dostała wiadomość od William’a Wagener’a,
dyrektora generalnego amerykańskiej fundacji poświęconej obronie dobrego
imienia Michael’a Jackson’a, a zarazem właściciela programu telewizyjnego w
Kalifornii LIVE TV SHOW, ze słowami uznania i pytaniem o zgodę na wyemitowanie
jej piosenki w jednym z odcinków swojego programu. – To było dla mnie i mojej
rodziny niesamowicie miłe zaskoczenie – wyznaje Monika. – Potraktowałam to
jednak jako epizod. Nie przypuszczałam, że poniesie to za sobą dalsze
konsekwencje. Ostrowczankę mogli zobaczyć wówczas mieszkańcy m.in. Santa Maria,
Lompoc oraz Solvang w Santa Maria County.
Po tym wydarzeniu popularność „Fly Away”
w Internecie znacznie wzrosła. Zaczęły pojawiać się miłe komentarze od osób z
zagranicy, a twórczością ostrowczanki zainteresował się Dave Williams,
kompozytor z Las Vegas, proponując realizację napisanych przez siebie utworów.
Współpraca Moniki i Dave’a trwa do dziś, a jej owocem są pop-owe piosenki, jak
„When I Am Alone With You” czy „Somewhere In Time” emitowane na antenie
brytyjskiego radia SparkFm, ostatni również w polskiej telewizji muzycznej w
Północnej Ameryce TV-POLMUSIC.
...do zagranicznych wywiadów
Przez te dwa lata wiele się zmieniło –
przyznaje Monika. – Nagrywając pierwszą piosenkę dysponowałam jedynie
mikrofonem. Obecnie podkład do naszych piosenek nagrywany jest w Ameryce,
następnie w domu nagrywam wokal, który Dave edytuje w profesjonalnej,
amerykańskiej wytwórni, z której usług korzysta między innymi Red Hot Chili
Pepers (słynna kalifornijska grupa muzyczna, grająca głównie funk rock –
przyp.red.). Video nagrywam razem z siostrą Anią, co przysparza nam mnóstwo
zabawy.
Monika od początku promuje swoją twórczość za
pomocą Internetu. O efektach swojej pracy opowiada na swojej stronie i blogu, którego
oglądalność przekroczyła 60 tys. wejść. Za namową swoich słuchaczy, zdecydowała
się także na założenie konta na popularnym Twitterze i oficjalnego fanpage’a na
Facebook’u. Dziś może pochwalić się licznym gronem fanów w różnym wieku, z
których niektórzy wspierają ją niemal od samego początku jej działalności.
Pracą Moniki zaczęli interesować się także
dziennikarze zagranicznych stacji radiowych. Pierwszego wywiadu na żywo
udzieliła w greckim programie Phil Naessens Show. –
Bardzo obawiałam się tego wywiadu, gdyż musiałam rozmawiać po angielsku –
wspomina. - Początkowo miałam też małe problemy techniczne, bo wywiadu
udzielałam przy pomocy kamerki internetowej. Na szczęście potem wszystko poszło
już sprawnie. Wtedy też mieszkańcy Grecji mogli usłyszeć dwie piosenki
ostrowieckiej wokalistki.
Równie miło, ale i ze śmiechem
nastolatka wspomina rozmowę z dziennikarzami stacji SparkFm, podczas której
miała okazję pobawić się w... nauczycielkę języka polskiego.
Muza amerykańskiego kompozytora
Monika ma różnorodne
zainteresowania. W wolnych chwilach fotografuje, koresponduje z ludźmi z
zagranicy, wysyłając tradycyjne, choć w obecnych czasach rzadko doceniane,
kartki pocztowe. – Uprawiam tak zwany postcrossing – tłumaczy i przekonuje, że
ta forma korespondencji to niesamowite przeżycie. W swojej kolekcji ma już
pocztówki z Niemiec, Włoch, czy nawet...Chin. Nastolatka podjęła się także
nowego dla siebie wyzwania – kierując parafialną scholą dziecięcą, nagrała
świąteczną płytę z kolędami.
Ostrowczanka nie pamięta, by ktokolwiek z jej
rodziny przejawiał podobne zainteresowanie muzyką, choć jak sama mówi,
zdolności i temperament odziedziczyła prawdopodobnie po swojej prababci, która
nie tylko mogła pochwalić się barwnym głosem, ale była też bardzo towarzyska.
Dla Moniki muzyka jest przede wszystkim odskocznią od codzienności oraz okazją
do poznania interesujących ludzi. Nierzadko spotykają ją też miłe niespodzianki,
jak rozmowa internetowa z producentem muzycznym, podczas której po drugiej
stronie ekranu pomachał do niej uśmiechnięty Drake (kanadyjski raper i aktor
słynący z roli Jimmy'ego Brooksa w serialu
„Degrassi: Nowe pokolenie” -przyp.red.). Monika jest bardzo otwarta na
współpracę, jednak traktuje muzykę jako „plan B”. Myśląc o studiach, skłania
się dziś ku filologii angielskiej.
Z D.Williams’em, pomimo znacznej
różnicy wieku, utrzymuje przyjacielskie stosunki. Ostrowczanka niekiedy pozwala
sobie nawet na drobne żarty. – Kiedyś wystraszyłam Dave’a – wspomina ze
śmiechem. – Było to w prima aprilis. Wysłałam do niego wiadomość, w której
napisałam, że kończę naszą współpracę. Był bardzo smutny i zawiedziony.
Monika nie spełniła tych „zamierzeń” – na
szczęście - gdyż sam d’j zauroczony jest naszą ostrowczanką. W internetowej
rozmowie dla Gazety mówi: Monika była pierwszym, nieznanym dotąd artystą, z
którym, zdecydowałem się zaryzykować współpracę. To była bardzo dobra decyzja.
Nie mógłbym być szczęśliwszy z efektów naszej pracy. W najbliższej przyszłości
planujemy wydać debiutancki album, nad którym już pracujemy. Bardzo wierzymy w
to, co robimy. Monika jest moją muzą, która pozwoliła mi osiągnąć sukces o
jakim nie marzyłem.
Ostrowczanka potwierdza plany dotyczące
pierwszej płyty, ale nie chce zdradzać szczegółów. Prócz jej słuchaczy z
różnych zakątków świata wiernie kibicuje jej rodzina, nauczyciele oraz koledzy
i koleżanki z klasy, dla których – choć sama tego nie przyznaje – może być
wzorem. Bez względu na to jak dużą popularnością będzie się cieszyć, już
osiągnęła swój największy sukces – realizuje swoją pasję, na co nie każdy
potrafi się zdobyć. – Najważniejszą rzeczą jest zrobienie pierwszego kroku –
przekonuje Monika. – Nigdy nie wiemy, co później przyniesie nam życie. A jej historia
jest doskonałym przykładem tego, że -jak sama śpiewa-...”życie to wielka gra”.